Uwięzieni w śniegu
Od połowy stycznia mieszkańcy najwyżej położonej części Wyszek koło Bystrzycy Kłodzkiej są odcięci od świata. Na gminnej drodze prowadzącej do ich domów leży ponad pół metra śniegu.
Pani Antonina Zaleska osiedliła się w Wyszkach w ubiegłym roku. Dzisiaj trochę żałuje swojej decyzji. "Od połowy stycznia nie mogę dojechać do własnego domu, bo gmina w ogóle nie odśnieża drogi" - powiedziała dziennikarzowi "Słowa Polskiego. Gazety Wrocławskiej".
Tylko raz gmina zleciła odśnieżenie drogi, bo jedna z mieszkających tu kobiet miała pojechać do szpitala na operację.
Niestety, odśnieżoną drogę bardzo szybko znowu zasypał śnieg. Mieszkańcy odciętej części wioski muszą chodzić po zakupy z plecakami później brnąć z nimi przez ponad półmetrowe zaspy.
Zasypana droga przeraża mieszkańców Wyszek. Wszyscy zgodnie twierdzą, że czują się zagrożeni.
"Nie chodzi tylko o robienie zakupów. Przecież gdybym nie daj Boże zachorował to do mojego domu nie dojechałaby ani karetka, ani nawet koń z saniami" - stwierdza mieszkający w tej części wioski starszy pan.
INTERIA.PL/Słowo Polskie