Ciemnota, nie uzdrowiciel
Dolnośląska Izba Lekarska będzie walczyć z ciemnotą. "Tu nie ma mowy o leczeniu i relacji z pacjentem. Jest tylko interes oparty o istnienie ciemnoty" - powiedział o Andrzeju Kaczorowskim, wrocławskim hipnotyzerze, dr Maciej Przestalski, przewodniczący Komisji Etyki Dolnośląskiej Izby Lekarskiej.
Do wczorajszego spotkania w DIL doszło po publikacjach dziennika "Słowo Polskie Gazeta Wrocławska" na temat uzdrowiciela. Prezydium Dolnośląskiej Izby Lekarskiej zgłosiło policji przestępstwo po informacjach, że Kaczorowski używa tytułu doktora i reklamuje się, że leczy różne schorzenia.
"Nie wchodzę lekarzom w drogę" - usiłował przekonywać Andrzej Kaczorowski. "Zawsze twierdzę, że jestem doktorem medycyny naturalnej, a nie medykiem. Mówię także, że uzdrawiam, a nie leczę".
Kaczorowski nie umiał jednak wyjaśnić, dlaczego we wszelkich materiałach reklamowych na jego temat pojawia się wprost sformułowanie o leczeniu. Także podczas spotkania wielokrotnie nazwał "pacjentami" ludzi, którzy korzystają z jego seansów.
"A tego panu też nie wolno" - wyjaśnił mu dr Przestalski. "Pacjent jest elementem procesu leczniczego. Używając tego określenia łamie pan prawo i narusza pan zaufanie prawdziwych pacjentów do lekarzy. Jeśli opiera się pan dodatkowo na żonie lekarce, wyłapuje pan masę osób, które chcą skorzystać z usług medycznych".
Szaleństwem nazwał Przestalski wprowadzanie ludzi w stan hipnozy bez gruntownego przygotowania. Podkreślił, że z tym zabiegiem nie radzą sobie niektórzy psychiatrzy.
Kaczorowski to szef Dolnośląskiej Izby Uzdrowicielskiej, która "weryfikuje" paramedyków. "A izba rekomenduje uzdrowicieli z Filipin, w których uczciwość można wątpić" - zauważył ojciec Tomasz Franc z Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach. Do ośrodka zgłasza się wiele osób z prośbą o informacje na temat hipnotyzera.
"Przekonał mnie pan" - uznał w końcu Andrzej Kaczorowski. Zapewnił, że od tego momentu, by nie wprowadzać chorych w błąd, nie będzie twierdził, że leczy.
INTERIA.PL/Słowo Polskie Gazeta Wrocławska