Szariat we Włoszech
Przy meczecie w Mediolanie działa islamski trybunał, który stosuje szariat, co stanowi rażące naruszenie włoskiego prawa - ujawnił dziennik "La Repubblica" w obszernym raporcie.
Gazeta podała przypadki orzeczeń, wydawanych przez miejscowego imama w sprawach małżeństw, "wyrzeczenia się" żony zgodnie z islamską tradycją oraz w kwestiach opieki nad dziećmi.
W artykule podkreślono, że szariat we Włoszech jest faktem, którego nie da się zignorować. Poddają się mu tysiące mieszkających w tym kraju muzułmańskich imigrantów, którzy do imama, a nie do włoskiego sądu, zwracają się o rozstrzygnięcie spraw rodzinnych i administracyjnych oraz udzielenie ślubu.
Imam z meczetu w Mediolanie, Egipcjanin Abu Imad, który jako sędzia orzeka stosując islamskie prawo, powiedział dziennikowi, że często zajmuje się sprawami rozwodowymi i w sytuacjach konfliktów nie do zażegnania zgadza się na formułę "talak", zgodnie z którą mężczyzna oficjalnie wyrzeka się żony. Imam rozstrzyga także w sprawach przemocy domowej, której ofiarami padają kobiety, ale - jak zauważa się w artykule - niewiele może im pomóc. Kobieta nie ma prawa do wyrzeczenia się męża, a małżeństwo może zostać rozwiązane jedynie za zgodą mężczyzny.
"La Repubblica" zwraca uwagę na prawne konsekwencje stosowania islamskiego kodeksu we Włoszech, przede wszystkim na zjawisko poligamii, a także na to, że decyzje islamskiego trybunału nie są uznawane w tym kraju.
Raport ten ukazał się w dniach ożywionej dyskusji na temat meczetów w Italii, przede wszystkim w związku z propozycją koalicyjnej Ligi Północnej, by zablokować budowę wszystkich muzułmańskich świątyń do czasu przeprowadzenia referendów wśród miejscowej ludności.
INTERIA.PL/PAP