Świat ogarnięty jest manią chudości. Taki trend wyznacza głównie moda. Wśród dziewczyn dominuje przekonanie, że tylko wtedy, gdy będą mieć figurę jak Heidi Clum czy Kate Moss, będą podobać się mężczyznom. Kolorowe czasopisma tylko utwierdzają je w tym przekonaniu. Trudno znaleźć w nich zdjęcie osoby, która ma rozmiar ubrań większy niż 36. Dodatkowo niemal każda gazeta zasypuje nas poradami typu: jaka dieta jest dla ciebie najlepsza, uważaj, co jesz, zawsze licz kalorie, itp. Nic więc dziwnego, że młode dziewczyny stwierdzają, że ważąc ponad 50 kilogramów odbiegają od normy i zaczynają się ostro odchudzać, a wręcz głodzić. Skutki tego bywają tragiczne. Brutalny świat mody Nie tak dawno świat zszokowała wiadomość o śmierci brazylijskiej modelki. Dziewczyna zmarła na anoreksję. W wieku 18 lat ważyła zaledwie 40 kilogramów przy 174 centymetrach wzrostu. Jeszcze tego samego dnia brała udział w pokazie mody, a następnego miała jechać na kolejną ekskluzywną sesję zdjęciową. Nie zdążyła. Nic dziwnego, jej organizm był wycieńczony. Ana Carolina Reston, by utrzymać swoją wagę, jadła tylko pomidory i jabłka. Jej organizm był tak wycieńczony, że nie miała żadnej odporności. Nie działały na nią także żadne leki. W ostatnich miesiącach przed śmiercią trafiała kilka razy do szpitala, bo ciało odmawiało posłuszeństwa. Ta tragiczna wiadomość na nowo rozpętała debatę na temat odpowiedniej wagi modelek. Zaraz po tym najwięksi przedstawiciele mody zaprzeczyli, jakoby to oni wymagali od modelek, by były nadmiernie szczupłe. Podkreślili, że anoreksja to społeczny problem, niezwiązany z żadnym konkretnym zawodem. Nie jest jednak tajemnicą, że dziewczyny, które noszą rozmiar większy niż 34, w świecie mody nie mają na co liczyć. Zresztą niektórzy kreatorzy mody wprost powiedzieli, że nie mają zamiaru robić większych rozmiarów ubrań, bo kreacje lepiej wyglądają na szczupłych niż grubych kobietach. Kobiety też wolą te szczupłe Nie tylko kreatorzy mody chcą chudych dziewczyn. Z jednej strony modelki są oskarżane o wywoływanie kompleksów u innych kobiet, ale z badań przeprowadzonych przez amerykańskich naukowców wynika zupełnie coś innego. Doszli oni do wniosku, że patrzenie na grubsze modelki pogarsza samoocenę większości kobiet, podczas gdy oglądanie modelek umiarkowanie szczupłych - podwyższa ją. Przeprowadzono nawet eksperyment. Najpierw uczestniczki wybierały spośród wielu cztery modelki z każdej kategorii - bardzo szczupłą, umiarkowanie szczupłą, z umiarkowaną nadwagą i z dużą nadwagą. Okazało się, że oglądanie modelek umiarkowanie szczupłych lub bardzo szczupłych podwyższało samoocenę badanych kobiet - czuły się szczuplejsze. Zdjęcia modelek bardzo krągłych lub umiarkowanie krągłych wywoływały wrażenie przeciwne - sprawiały, że badane myślały więcej o swojej nadwadze. Zdaniem autorów, wyniki te tłumaczą, dlaczego pisma pokazujące trochę grubsze kobiety sprzedają się gorzej niż te, które prezentują na swoich łamach modelki chude. Czy coś się zmieni? Być może tak. We wrześniu organizatorzy Madryckiego Tygodnia Mody chcąc odciąć się od promowania chorobliwej chudości zabronili zbyt szczupłym modelkom wystąpienia w pokazie. Otwarcie przyznali, że zdają sobie sprawę z tego, że nastolatki wpatrzone z dziewczęta z wybiegów coraz częściej chorują na anoreksję. Wprowadzili ostre obostrzenia. Modelki, których współczynnik masy ciała nie przekraczał 18 (przy 175 cm wzrostu jest to waga 56 kg), nie mogły pojawić się na wybiegu podczas pokazów. Okazało się, że z występu zrezygnować musiało prawie 40 proc. dziewcząt. Może inne państwa wezmą przykład z Hiszpanii. Są już pierwsze pozytywne sygnały. Brytyjska minister kultury zaapelowała do ludzi angielskiego świata mody, by również nie zapraszali na wybiegi wychudzonych modelek. Na razie jednak odzewu nie ma. Wieszaki, chudzielce, kościotrupy - tak często określa się modelki. Niestety, jest w tym trochę prawdy. To, że modelki w ostatnim czasie są chorobliwie chude zauważyła nawet Claudia Schiffer, która jednym z wywiadów powiedziała: - Modelki zawsze były szczupłe, to oczywiste. Stroje wyglądają najlepiej na szczupłych modelkach. Patrząc jednak na dzisiejsze modelki dochodzę do wniosku, że coś jest nie tak. Są wręcz niebezpiecznie chude. Sama skóra i kości. To, co dziś obserwujemy, przekracza wszelkie normy. Miejmy nadzieję, że świat mody wyciągnie z ostatnich tragicznych wydarzeń wnioski i już nigdy nie będziemy musieli słyszeć informacji o tym, że młoda dziewczyna, chcąc zrobić karierę na światowych wybiegach, zagłodziła się na śmierć.