Kierownik katedry urologii ogólnej, onkologicznej i czynnościowej Szpitala Dzieciątka Jezus w Warszawie prof. Piotr Radziszewski powiedział, że przedwczesny wytrysk to dolegliwość, którą można i trzeba skutecznie leczyć. Niestety - jak dodał - w naszym kraju leczy się jedynie 9 proc. mężczyzn z tą dysfunkcją seksualną, choć aż 44 proc. odczuwa z tego powodu frustrację. Według Amerykańskiego Towarzystwa Urologicznego, przedwczesny wytrysk występuje wtedy, gdy dochodzi do niego przed lub wkrótce po penetracji, wcześniej niż jest to pożądane, powodując niepokój u jednego lub obojga partnerów. - To dysfunkcja, która dotyka nie tylko mężczyzn - jego skutki odczuwają również kobiety. Negatywnie wpływa ona na związek aż u 56 proc. par. Seks przestaje łączyć partnerów, a staje się klinem, który zaczyna ich dzielić - podkreślił prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej dr Andrzej Depko. Dodał, że kobiety gorzej znoszą zakłócenia współżycia wywołane przedwczesnym wytryskiem niż zaburzeniami erekcji. Głównym powodem jest związany z tym brak satysfakcji seksualnej. Odczuwa go aż 38 proc. kobiet, których partner boryka się z przedwczesnym wytryskiem. Dysfunkcja ta nie dotyczy jedynie młodych mężczyzn dopiero rozpoczynających życie seksualne. Z badań Światowego Towarzystwa Medycyny Seksualnej wynika, że narzekają z tego powodu mężczyźni w wieku od 18. do 64. roku życia. Błędne jest też przekonanie, że jest to jedynie problem psychologiczny, który wystarczy leczyć terapiami behawioralno-kognitywnymi. - Jest to przede wszystkim problem medyczny i można go leczyć farmakologicznie, podobnie jak zaburzenia erekcji - podkreślił prof. Radziszewski. Samoleczenie nie pomaga. Z międzynarodowych badań wynika, że jedynie około 14 proc. mężczyzn skutecznie leczy przedwczesny wytrysk we własnym zakresie (m.in. przy wykorzystaniu ćwiczeń zmniejszających wrażliwość członka), u innych ta dysfunkcja jeszcze bardziej się nasila. Zdecydowana większość mężczyzn (prawie 70 proc.) nigdy nawet nie szukało pomocy lekarskiej. - Przełamanie tabu, jakie narosło wokół przedwczesnego wytrysku musi polegać na tym, że mężczyźni nie będą się wstydzić swej dolegliwości i będą zgłaszać się o pomoc do lekarza - podkreślił prof. Radziszewski.