"Jest powód do bicia na alarm" - podkreślała Ewa Bernatowska. Odra będzie się za chwilę rozprzestrzeniała w sposób niekontrolowany, dopiero są pierwsze zachorowania, kontakty, za chwileczkę się okaże, kto zachoruje" - powiedziała profesor. Ewa Bernatowska podkreślała, że najważniejszą sprawą jest uświadamianie konieczności szczepień przeciwko chorobom zakaźnym. Przypomniała, że corocznie towarzystwa naukowe 7 grudnia prowadzą spotkania edukacyjne w sprawie szczepień. Profesor Ewa Bernatowska mówiła również, że dziecko zaszczepione na odrę w wieku niemowlęcym jest zabezpieczone przed zachorowaniem jedynie w 50-ciu procentach. Szczepienie powinno być powtórzone - podkreślała Ewa Bernatowska. Profesor zaznaczyła, że jeśli ktoś w dzieciństwie chorował na odrę, to potem już nie zachoruje. Wyjątkiem są osoby, które mają słabą odporność na zakażenia wirusowe i nie wytwarzają pamięci po przebytym zakażeniu - dodała Ewa Bernatowska.Przebieg odry u osoby dorosłej jest bardzo poważny i każdy, kto ma wątpliwości co do swojego stanu zdrowia czy swojego dziecka, powinien zgłosić się do lekarza - mówiła profesor Bernatowska. Jeśli ktoś nie pamięta, czy przeszedł odrę, powinien się na nią zaszczepić - zaznaczyła Ewa Bernatowska."Nie możemy zapomnieć, że jedno na pięć zachorowań kończy się powikłaniami zdrowotnymi, takimi jak zapalenia płuc czy mózgu" - dodała profesor. Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Warszawie poinformował, że do tej pory stwierdzono dziesięć zachorowań na odrę dzieci i osób dorosłych w Pruszkowie, jedno potwierdzone zachorowanie na odrę polskiego dziecka w Piastowie, dwa potwierdzone zachorowania dzieci ukraińskich w Nadarzynie. Ponadto jest jedno potwierdzone zachorowanie na odrę osoby dorosłej w Warszawie. To daje w sumie 14 potwierdzonych zachorowań na odrę w Warszawie i okolicach.