Nasze społeczeństwo starzeje się szybciej niż społeczeństwa innych krajów Unii Europejskiej. Z powodu chorób układu krążenia, Polak żyje aż siedem lat krócej niż Włoch - tak wynika z badań, których wyniki zostały zaprezentowane w ubiegłym tygodniu, podczas konferencji zorganizowanej w Senacie. O sprawie pisze "Rzeczpospolita".
Dane, jakie przedstawili wybitni specjaliści zajmujący się zdrowiem, są porażające. Wynika z nich, że mężczyźni umierają najczęściej między 45. a 64. rokiem życia.
Eksperci zwracają uwagę, iż fakt, że mamy do czynienia ze zgonami aktywnych zawodowo Polaków, w połączeniu z niskim przyrostem naturalnym, przekłada się na produkt krajowy brutto.
Lekarze apelują, by mężczyźni regularnie chodzili do urologa. Jak mówią, ten specjalista może wyłapać objawy groźnych chorób - cukrzycy, czy schorzeń układu krążenia.
U mężczyzn bardzo często pojawia się także problem z poziomem testosteronu, dlatego chorują oni m.in. na raka układu moczowego. Kłopotem są także występujące dość powszechnie złamania szyjki udowej.
Udar to kolejna przypadłość, z którą borykają się Polacy. Groźna jest również otyłość, która wywołuję poważne choroby - cukrzycę, nadciśnienie, sprzyja występowaniu nowotworów.
Z badań wynika ponadto, że co trzeci polski mężczyzna cierpi na nadciśnienie, a co czwarty ma zbyt wysoki poziom cholesterolu.