Od 16 do 22 lutego zarejestrowano w Polsce ponad 93,7 tys. takich przypadków, natomiast między 23 i 28 lutego było ich ponad 96,7 tys. W sumie w tym sezonie zanotowano do tej pory ponad 1,3 mln zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę - powiedziała prof. Brydak. To trzykrotnie mniej niż w poprzednim sezonie 2012/2013, gdy było zakażonych ponad 3 mln Polaków, a prawie 14 tys. zakażonych wymagało hospitalizacji. W lutym i marcu jest zwykle najwięcej zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę, choć zdarza się, że szczyt zakażeń przypada na początek roku. Tak było w 2012 r., gdy największy wzrost zachorowań zarejestrowano pod koniec stycznia. Badania molekularne wykazały, że w dwóch ostatnich sezonach dostępne na rynku szczepionki zostały dobrze dopasowane do występujących w tym okresie szczepów wirusa grypy. Okazały się zatem skuteczne w ochronie przez tym zakażeniem. - Niestety, Polacy nadal nie chcą się szczepić przeciwko grypie - ubolewa prof. Brydak. W tym sezonie grypowym zrobiło to jedynie 3,7 proc. Polaków, dokładnie tyle samo, ile w poprzednim sezonie. - Oznacza to, że Polacy na własne życzenie skazują się na powikłania pogrypowe, które u niektórych osób są śmiertelne - dodaje ekspertka. Liczba Polaków szczepiących się przeciwko grypie systematycznie spada od 2005 r., gdy zaszczepiło się 8,6 proc. społeczeństwa. Wtedy się wydawało, że będzie już tylko lepiej, jednak liczba szczepiących się osób zaczęła spadać. W 2010 r. przeciwko grypie zaszczepiło się jedynie 5,2 proc. Polaków, a w 2011 - 4,5 proc. Prof. Adam Antczak z Uniwersytetu Medycznego w Łodzi powiedział podczas debaty na temat szczepień przeciwko grypie zorganizowanej we wrześniu 2013 r., że sezon grypowy 2012/2013 był pod tym względem wręcz katastrofalny. Uruchomiono wtedy kampanię edukacyjną, który miała przekonać Polaków do tego, żeby szczepili się przeciwko grypie.