W pierwszym kwartale tego roku było o 95 procent mniej zachorowań w porównaniu z tym samym okresem w zeszłym roku. Dlatego władze w Brazylii - podobnie jak wcześniej Światowa Organizacja Zdrowia - ogłosiły koniec stanu zagrożenia. Zdaniem naukowców, wirus Zika wywołuje u nienarodzonych dzieci defekt rozwojowy prowadzący do małogłowia i ciężkiego kalectwa. Ostatnio takie wady odnotowano prawie w trzydziestu krajach. Lekarze mówią, że teraz ludzie uodpornili się na wirusy i mają tak zwaną odporność zbiorowiskową - oznacza to, że nie ma się od kogo zarażać. W przyszłości jednak odsetek odpornych może spaść i prawdopodobnie wystąpią kolejne epidemie.