44-letni mężczyzna został poddany zabiegowi eutanazji w jednym z brukselskich szpitali w otoczeniu przyjaciół. "Odszedł w spokoju" - powiedział doktor Wim Distlemans w rozmowie z "Het Laatste Nieuws" dodając, że jego pacjent otrzymał zgodę na eutanazję ze względu na "problemy psychiczne, które powodowały cierpienie nie do zniesienia". Nathan urodził się w Nancy jako czwarte dziecko w rodzinie. Został odrzucony przez rodziców, którzy chcieli mieć chłopca - opisuje gazeta, której dziennikarz rozmawiał z nim na kilka godzin przed śmiercią. W latach od 2009 do 2012 Verhelst przeszedł kilka operacji w celu zmiany płci. Po nich dalej czuł się jednak źle w swoim ciele. W ostatnim wywiadzie tłumaczył, że przeszkadzało mu, iż dalej ma piersi, a jego penis "to porażka". "Gdy pierwszy raz zobaczyłem się w lustrze po zmianie płci, poczułem awersję do swojego ciała" - wyznał. "Miałem szczęśliwe momenty, ale ostatecznie pogrążyłem się w smutku" - stwierdził. Jacqueline Herremans, członek narodowego komitetu ds. eutanazji, powiedziała w rozmowie z telewizją RTL, że pacjent został zdiagnozowany przez dwóch lekarzy, by mieć pewność, że nie jest to tylko tymczasowa depresja. Od czasu wprowadzenia prawa do eutanazji w 2002 roku, w Belgii liczba przypadków jej wykonania z powodów natury psychicznej stale rośnie. W 2004 roku było ich sześć, w 2011 roku wykonano już 33 takie zabiegi, a w 2012 - 52. Eutanazja jest legalna tylko w przypadku osób powyżej 18. roku życia, ale parlament rozważa wprowadzenie takiej możliwości pod pewnymi warunkami także dla nieletnich. W zeszłym roku w Belgii wykonano 1432 eutanazje, co jest wzrostem o 25 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i stanowi 2 proc. wszystkich stwierdzonych zgonów.