Żywioł uderzył nad ranem. Sześć osób zginęło na Filipinach
Dwa potężne trzęsienia ziemi nawiedziły w piątek południowe Filipiny, powodując śmierć co najmniej sześciu osób, liczne obrażenia i panikę wśród mieszkańców regionu Mindanao. Pierwszy, potężniejszy wstrząs o magnitudzie 7,4 odnotowano o godz. 10 czasu lokalnego, około 20 kilometrów od miasta Manay - podała amerykańska służba geologiczna USGS. Dziesięć godzin później ten sam obszar wstrząsnęło kolejne trzęsienie o sile 6,7.

Do katastrofy doszło zaledwie 11 dni po silnym trzęsieniu o magnitudzie 6,9 w prowincji Cebu, które pochłonęło 75 ofiar i raniło ponad 1200 osób. Tym razem najwięcej ofiar odnotowano w górskich rejonach zachodniego Manay, gdzie zawaliły się szyby kopalni złota. Zginęło tam trzech górników, a kilku zostało rannych.
W mieście Mati, największym ośrodku w pobliżu epicentrum, zginęła jedna osoba, gdy zawaliła się ściana budynku, a inna zmarła wskutek ataku serca. W Davao, ponad 100 kilometrów dalej, ofiarą spadających gruzów padł kolejny mieszkaniec.
Służby na Filipinach ogłosiły ostrzeżenie przed tsunami i nakazały ewakuację wschodniego wybrzeża kraju. Ostatecznie w południe czasu lokalnego Centrum Ostrzegania przed Tsunami dla Pacyfiku odwołało alarm dla Filipin, Palau i Indonezji.
Trzęsienie ziemi na Filipinach. "Myślałam, że zemdleję ze strachu"
W rozmowie z agencją AFP świadkowie opisywali sceny paniki - w Tagum uczestnicy miejskiego wydarzenia w ratuszu uciekali z krzykiem. Po silnych wstrząsach w wielu miejscach zabrakło prądu i zerwane zostały linie komunikacyjne.
- Trwało to tylko kilka sekund, ale było bardzo silne. Myślałam, że zemdleję ze strachu - relacjonowała mieszkanka Tagum, Nice Eugenio, w rozmowie z francuską agencją.
Filipiny leżą w obszarze tzw. pacyficznego pierścienia ognia, czyli najbardziej aktywnego sejsmicznie obszarów świata. W 1976 roku potężne trzęsienie o sile 8,0 w rejonie Mindanao wywołało tsunami, które pochłonęło około 8 tysięcy ofiar - był to najtragiczniejszy kataklizm w historii kraju.












