Jak poinformowali przedstawiciele Marineland, zdrowie Kiski miało pogarszać się w ciągu kilku ostatnich tygodni. "Zespół zrobił wszystko, co możliwe, aby jej pomóc - przekazali za pośrednictwem "Niagara Falls Review". Innego zdania są organizacje broniące praw zwierząt, m.in. kanadyjska Animal Justice. Orka Kiska nie żyje. Powodem zaniedbania? "Kanadyjska rządowa organizacja Animal Welfare Services miała sprawdzić warunki życia Kiski w sumie 160 razy w ciągu dwóch lat" - twierdzi Marineland. Nie dopatrzono się zaniedbania zwierzęcia. Obrońcy praw zwierząt są jednak zdania, że obserwowali Kiskę od lat i mogłaby żyć, gdyby odpowiednio zadbano o jej zdrowie. Kilka lat temu zrobiło się zresztą głośno o "najbardziej samotnej orce na świecie", gdy w mediach społecznościowych zaczęło krążyć niepokojące wideo. Kiska nawoływała towarzyszy i uderzała głową w ściany basenu. Naukowcy i eksperci ocenili, że jej zachowanie było wynikiem nieprawidłowego stanu psychicznego i fizycznego i jest związane z wieloletnim życiem w niewoli. Obrońcy praw zwierząt nie dają za wygraną Dyrektorka Animal Justice, Camille Labchuk, zapowiedziała, że będzie walczyć o upublicznienie sekcji zwłok zwierzęcia i ukaranie Marineland. "Kiska nie miała szansy na przeniesienie do sanktuarium wielorybów i poczucia wolności, na które zasługiwała. (...) Wzywamy do upublicznienia wyników sekcji zwłok i poniesienia odpowiedzialności przez Marineland za jej cierpienie". Obrońca praw zwierząt Phil Demers stwierdził, że Kiska od 2011 roku jest całkowicie sama, co "jest równoznaczne z torturami dla istot społecznych, takich jak orki". Orki należą do najinteligentniejszych stworzeń na świecie, które potrzebują dużo przestrzeni, stymulacji i przebywania z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Mogą żyć nawet do 90 lat. W niewoli zdecydowanie krócej - ok. 25 - 30.