Mim Darek Dydymski w zawodzie pracuje już od ośmiu lat. Występowanie na ulicy ceni za kontakt z publicznością i brakiem jakichkolwiek reguł. - Jestem wolny, jestem sam dla siebie szefem - tłumaczy mim, który w Rzymie przy fontannie Di Trevi występuje w roli Casanovy. Artysta jest całkowicie samodzielny - sam troszczy się o swoje stroje i charakteryzację. Dzień pracy zaczyna o dziesiątej rano. Casanovą jest do późnych godzin nocnych, z jedną przerwą na obiad. - Mówi się, że artysta musi być wariatem, szaleńcem albo romantykiem - tłumaczy mim-Casanova. Jednocześnie przyznaje, że sam siebie uważa za szalonego romantyka.