Komentując, jak to nazwał "tryumf ekstremistów" w Iranie, Barak powiedział, że tak jak wszelkie zwycięstwa radykałów powinno się go uznać za złą wiadomość. Dodał, że nie jest pewien, czy rezultaty głosowania "odzwierciedlają rzeczywistą wolę ludu irańskiego". Po piątkowych wyborach na szefa państwa w Iranie ogłoszono zwycięstwo w nich urzędującego prezydenta Mahmuda Ahmadineżada. Po ogłoszeniu wyników wybuchły protesty społeczne, uważane za największe od czasów rewolucji islamskiej z 1979 roku.