Lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage przypłynął do Londynu w towarzystwie rybaków z całego kraju, chcąc poruszyć kwestię negatywnego wpływu unijnych regulacji na brytyjskie rybołówstwo. Eurosceptyczny polityk argumentował, że Wielka Brytania "musi odzyskać kontrolę nad swoimi wodami przybrzeżnymi" i konieczne w tym celu jest wyjście z Unii Europejskiej. Kilkanaście łódek i kutrów rybackich miało w planie m.in. przepłynięcie pod słynnym Tower Bridge aż do budynku brytyjskiego parlamentu, gdzie w środę obradowała Izba Gmin. Na drodze flotylli Farage'a stanęła niespodziewanie grupa niewielkich łodzi i prom zwolenników dalszego członkostwa Wielkiej Brytanii we wspólnocie. Kontrprotest, zorganizowany przez aktywistę i piosenkarza Boba Geldofa, miał zwrócić uwagę na hipokryzję Farage'a, który "nie jest żadnym przyjacielem rybołówstwa". Zarzuty Geldofa wsparł brytyjski oddział Greenpeace, oskarżając Farage'a o "cyniczny oportunizm" i podkreślając jego brak zaangażowania w Parlamencie Europejskim, gdzie zasiada jako europoseł z Wielkiej Brytanii. "Oficjalne dane pokazują, że Farage ponad trzy lata był członkiem Komisji Rybołówstwa w PE i pojawił się zaledwie na jednym z 42 spotkań. Podczas kluczowych trzech głosowań nad projektami, które miały za zadanie poprawić błędy unijnej Wspólnej Polityki Rybołówstwa, lider UKIP ani razu za nimi nie zagłosował" - podkreśliła organizacja. Farage odrzucił te zarzuty, mówiąc, że Greenpeace jest "finansowany przez establishment". Próby wyśmiewania jego akcji uznał za żenujące i dowodzące "braku szacunku dla rybaków". "To bogaci ludzie śmiejący się w twarz biednym" - grzmiał. Geldof w pewnym momencie wziął megafon i krzyknął: "Jesteś oszustem, Nigel". Lider UKIP nie pozostał dłużny i w rozmowie z dziennikarzami zaatakował Geldofa. "Pan multimilioner Geldof okazał absolutną pogardę dla mężczyzn i kobiet, którzy przybyli tu z całej Wielkiej Brytanii, żądając, by zostali wysłuchani, podczas gdy ich społeczności są niszczone przez wspólną politykę dot. rybołóstwa. Był to haniebny spektakl. Pokłady ignorancji pana Geldofa są ogromne. Wolno nam łowić jedynie 20 proc. ryb, które pływają w tym, co powinno być naszymi wodami terytorialnymi. On tego ewidentnie nie rozumie" - zarzucił Farage. Przez kilka godzin obie grupy krążyły po Tamizie, m.in. oblewając się nawzajem wodą, próbując zagłuszyć puszczaniem głośnej muzyki i tarasując sobie drogę. W pewnym momencie jedna z łódek rybackich próbowała dokonać abordażu statku zwolenników pozostania w Unii Europejskiej, co skończyło się interwencją policji. Sytuacji przyglądali się z obu brzegów rzeki zdezorientowani turyści i grupa brytyjskich posłów, która zgromadziła się na tarasie Izby Gmin w przerwie środowych obrad.