Mężczyzna zaginął w marcu 2007 roku w pobliskiej nadmorskiej miejscowości Torvajanica. Wracał do domu samochodem. Swoim znajomym, z którymi był na rybach, mówił wcześniej, że źle się czuje. Jego zaginięcie zgłosiła żona, a policja poszukiwała go w całych Włoszech. Komunikaty o jego zaginięciu nadano także we włoskim programie telewizyjnym, będącym odpowiednikiem polskiego "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie". Nikt jednak nie przypuszczał, że zwłoki mężczyzny znajdują się na terenie prezydenckiej rezydencji i to w samochodzie, którym wracał do domu. Auto znaleźli w gęstych zaroślach karabinierzy patrolujący teren letniej posiadłości, w której wypoczywają szefowie państwa. Według pierwszych ustaleń mężczyzna poczuł się źle za kierownicą, a jego auto staranowało parkan rezydencji i wjechało w zarośla. Nikt na terenie pilnie strzeżonej ogromnej posiadłości nie zauważył go przez 11 miesięcy.