Uszkodzenia spowodowały poważne opóźnienia w kursach pociągów i tak borykających się z problemami w związku z długotrwałym strajkiem związkowców na kolei. Wiceprezes zarządu francuskich kolei SNCF Guillaume Pepy oświadczył w wywiadzie dla rozgłośni radiowej RTL, że na liniach TGV notowano "wiele przypadków wandalizmu, a nawet sabotażu", powodujących zakłócenia w kursowaniu szybkich pociągów - oskarżając o nie członków związków podaje BBC. - W nocy z wtorku na środę doszło do równoczesnych, zgranych w czasie aktów sabotażu na wschodnich i zachodnich odcinkach linii TGV - powiedział Pepy Ósmego dnia strajku transportowców we Francji w siedzibie związku zawodowego ma dojść w środę do kluczowych rozmów przedstawicieli pracowników, pracodawców i francuskiego rządu. Agencja Reutera przypomina jednak, że zarząd SNCF wcześniej ostrzegał, iż radykalni działacze związkowi mogą podjąć próby niszczenia linii kolejowych, by nie dopuścić do porozumienia i zakończenia akcji strajkowej. Strajkujący domagają się utrzymania przywilejów emerytalnych i protestują przeciwko planowanej redukcji zatrudnienia, a także domagają się wzrostu wynagrodzeń. Francuski prezydent Nicolas Sarkozy powtórzył jednak we wtorek, że Francja potrzebuje reform, a on sam nie zamierza ustąpić pod żądaniami uczestników strajków. Sarkozy wezwał do zakończenia akcji protestacyjnej, "gdy zaczyna się czas negocjacji".