25-latkowie Tom Freeman oraz Katherine Doyle zamierzali sformalizować swój czteroletni związek. Nie chcieli jednak zawierać małżeństwa, aby zamanifestować w ten sposób swój sprzeciw wobec dyskryminacji osób homoseksualnych, dla których ta forma prawna związku jest niedostępna. Okazało się jednak, że instytucja związku partnerskiego także jest dyskryminacyjna, tyle że wobec par osób odmiennej płci. Urząd stanu cywilnego z londyńskiej dzielnicy Islington, gdzie para mieszka, odrzucił wniosek rejestracji ich jako związku partnerskiego. Podkreślił, że musi przestrzegać prawa, które wyraźnie wskazuje, że ta forma prawna zarezerwowana jest dla par homoseksualnych, podobnie jak małżeństwa są zarezerwowane dla par heteroseksualnych. - Uważamy, że homoseksualiści powinni mieć prawo do standardowego małżeństwa, a pary heteroseksualne powinny mieć prawo do związku partnerskiego - uważa Freeman, który wraz ze swoją partnerką zamierza domagać się tego przed sądem. - Zakaz heteroseksualnych związków partnerskich to przejaw heterofobii - oświadczył cytowany przez BBC aktywista Peter Tatchell, wspierający dążenie pary z Islington.