W poniedziałek ruszył proces ws. zabójstwa 42-letniego Nicholasa Billinghama. Zmumifikowane zwłoki mężczyzny zostały znalezione ponad cztery miesiące po tym, jak ostatni raz był widziany na spotkaniu biznesowym. Ciało było zakopane w płytkim grobie zlokalizowanym na podwórku domu w Northampton w Anglii. Przed sądem stanęła 49-letnia Fiona Beal, która została oskarżona o zabójstwo. "W wynajmowanym przez kobietę pokoju hotelowym policja znalazła pamiętnik, który zawierał mrożący krew w żyłach opis tego, jak zaplanowała zabicie kogoś. Opis nie zawierał nazwiska osoby, którą zabiła" - powiedział prokurator Steven Perian przed sądem w Northampton, cytowany przez FOX News. Beal zaprzeczyła oskarżeniom. Do zbrodni doszło 1 listopada 2021 roku. Beal dowiedziała się, że Billingham zdradził ją w dzień wcześniej, w Haloween. Nauczycielka poinformowała szkołę, w której była zatrudniona, że zakaziła się koronawirusem i musi się izolować. Dzięki temu trafiła na 10-dniową kwarantannę. Zwabiła partnera do łazienki. Jego ciało zakopała na podwórku "Planowałam to w myślach już tyle razy" - pisała w pamiętniku, którego fragmenty cytuje portal Sky News. Kobieta zwabiła mężczyznę do łazienki pod pretekstem wspólnej kąpieli oraz seksu. Następnie dźgnęła mężczyznę w szyję, owinęła jego zwłoki i zakopała je na podwórku. W swoim pamiętniku 49-latka napisała, że "przenoszenie zwłok jest znacznie trudniejsze, niż wygląda w telewizji". Po dokonaniu zbrodni posprzątała mieszkanie i pomalowała sypialnię, by zatrzeć ślady. Fiona przekazała znajomym i rodzinie, że 42-latek zostawił ją dla innej kobiety. Przez pewien czas pisała z jego telefonu smsy, by utrzymać złudzenie, że jej partner żyje. Zwłoki mężczyzny znaleziono 20 marca ub. roku. Wcześniej był poszukiwany przez cztery doby. Patolodzy wskazali, że przyczyną śmierci mężczyzny była pojedyncza rana kłuta szyi. Śledczy znaleźli również zakrwawiony materac w piwnicy i plamę krwi na ramie łóżka w sypialni.