Według właściciela sklepu, jeden z napastników był uzbrojony w karabin, jeden w pistolet, a dwóch pozostałych - w łomy. Na razie nie wiadomo, jaka jest wartość skradzionych precjozów. W tym samym momencie, gdy bandyci wchodzili do jubilera, w centrum handlowym pojawił się dym. Uruchomiła się instalacja alarmowa i rozpoczęto ewakuację klientów i pracowników. Policja zakłada, że za wywołanie alarmu odpowiada szajka włamywaczy.