Do napaści doszło w Kolonii, Hamburgu i Stuttgarcie. Według policji i świadków, w molestowaniu kilkudziesięciu kobiet miało brać udział nawet 1000 mężczyzn. - Bałyśmy się, że nie ujdziemy z życiem, że przyjdzie ktoś z nożem, że zgwałcą nas na środku ulicy. Najgorsze było to, że nikt tego nie zauważył - mówi anonimowo jedna z ofiar.W Kolonii w tej sprawie zebrał się sztab kryzysowy. Policja przyznaje, że ze zorganizowaną na tak szeroką skalę przemocą seksualną nie miała wcześniej do czynienia. - W nocy mieliśmy wielką liczbę zgłoszeń. Od małych przestępstw po ciężkie, w tym napaści na tle seksualnym. W przeszłości nie mieliśmy z czymś takim do czynienia - mówi Michael Temme z niemieckiej policji.