Kobieta przyjechała do szpitala w Cabo Frio. Lekarzom na ostrym dyżurze powiedziała, że jest w 41. tygodniu ciąży i że ma bóle. Według rzecznika placówki, nie było powodów, żeby kobiecie nie wierzyć. Miała wszystkie symptomy zwiastujące zbliżający się poród. Lekarze nie słyszeli jedynie bicia serca dziecka, dlatego w pośpiechu zlecili przeprowadzenie zabiegu. Wtedy dopiero okazało się, że jest to ciąża urojona. Kobieta od 41 tygodni żyła w przekonaniu, że zostanie mamą. Jak się okazało, niewłaściwie odczytała wyniki testu ciążowego. Ciąża urojona, zwana też rzekomą to rzadkie zaburzenie występujące u kobiet, u których mimo braku zapłodnienia dochodzi do somatycznych zmian w organizmie jak w przypadku ciąży, tj. powiększenie obwodu brzucha oraz piersi, zatrzymania miesiączki, powiększenia macicy. Joanna Potocka