Została porwana jako dwulatka. Po 51 latach spotkała się z rodziną
Minęło ponad 50 lat od momentu, kiedy po raz ostatni widzieli swoją córkę. Melissa Highsmith jako dwulatka została porwana przez opiekunkę. Dziesięciolecia poszukiwań nie przynosiły skutku aż do tej pory. W połączeniu rodziny pomógł test DNA.

Historia zaczyna się w Fort Worth (Teksas, USA) w 1971 roku. Wówczas matka Melissy zatrudniła do swojej 22-miesięcznej córki opiekunkę. Namiary na nią znalazła w lokalnej gazecie.
Podczas nieobecności domowników opiekunka porwała dziewczynkę i ślad po nich zaginął. Rodzina rozpoczęła poszukiwania. Zaangażowanie policji oraz służb federalnych przez dziesięciolecia nie przynosiły żadnych rezultatów.
Melissa, która nosiła już nowe imię i nazwisko, nie miała pojęcia, że ktoś jej szuka. Co prawda w mediach społecznościowych rodzina próbowała się z nią skontaktować, ale 53-latka była przekonana, że to jedno z internetowych oszustw.
Przełom w poszukiwaniach
Przełom w sprawie nastąpił 6 listopada. Wówczas to wyniki testu DNA jej dzieci zostały (za pośrednictwem strony 23andme.com) dopasowane z DNA jej biologicznej rodziny.
Melissa i jej rodzice 26 listopada spotkali się pierwszy raz po ponad 50 latach. W mediach społecznościowych poinformowali, że przeprowadzą jeszcze jedne, oficjalne testy.
- To przytłaczające, a jednocześnie to najwspanialsze uczucie na świecie - powiedziała matka Melissy w rozmowie z CBS. - Myślałam, że już nigdy jej nie zobaczę - dodała. Rodzina nadrabia stracony czas.
Policja przeprowadzi śledztwo
Melissa poinformowała, że kobieta, która ją wychowała, w konfrontacji przyznała, że wiedziała o tym, iż dziewczynka została porwana.
Chociaż przestępstwo to uległo przedawnieniu, to Departament Policji w Fort Worth będzie kontynuować śledztwo w sprawie zaginięcia Melissy, by ustalić, co dokładnie stało się w 1971 r.