Gu Kailai "przyznała się do umyślnego zabójstwa" - podała w piątek agencja Xinhua w relacji z procesu. W czwartek, gdy odbyła się rozprawa, media podały jedynie, że kobieta nie zaprzeczyła oskarżeniom. Twierdzi, że bała sie o swojego syna Na procesie - podaje Xinhua w piątek - kobieta powiedziała, że uznała, iż Heywood, który był bliskim znajomym rodziny, stanowi zagrożenie dla jej syna. "W ciągu kilku dni w listopadzie zeszłego roku, gdy zobaczyłam, że mój syn jest w niebezpieczeństwie, przeżyłam załamanie nerwowe. Tragedia wydarzyła się z mojego powodu. Ta sprawa była jak wielki kamień, ciążący na mnie przez ostatnie pół roku" - cytuje Xinhua oskarżoną. Agencja podała też, że kobieta cierpiała na depresję i chroniczną bezsenność, a leki, które brała, nie pomagały jej. Do pewnego stopnia uzależniła się od środków uspokajających, "co doprowadziło do rozstroju nerwowego". Jednocześnie oskarżona "miała jasny cel i praktyczny motyw", "wiadome jej były konsekwencje zarzucanego czynu" i można powiedzieć, że "jest zdolna do poniesienia całkowitej odpowiedzialności karnej" - podała Xinhua. Zaakceptuje każdy wyrok Jak przekazała agencja, oskarżona oświadczyła w sądzie, że "zaakceptuje i przyjmie spokojnie każdy wyrok". Po zakończeniu procesu w czwartek podano, że wyrok będzie ogłoszony w późniejszym terminie. BBC przypomina, że według aktu oskarżenia Gu i jej syn pokłócili się z brytyjskim biznesmenem z powodu "interesów ekonomicznych" i kobieta martwiła się, że Heywood "jest zagrożeniem dla osobistego bezpieczeństwa jej syna". Proces 53-letniej Gu, znanej prawniczki, określany jest jako najbardziej polityczny od 30 lat. Jej mąż, Bo Xilai, został zawieszony w prawach członka Komitetu Centralnego KPCh i Biura Politycznego w kwietniu i oskarżony o niesprecyzowane bliżej "naruszenia dyscypliny". Obecnie toczy się przeciwko niemu śledztwo. Praktycznie kończy to jego karierę polityczną. Wcześniej był on uważany za jednego z najważniejszych kandydatów do Stałego Komitetu Biura Politycznego, czyli do ścisłego chińskiego kierownictwa. W Chinach trwa zmiana pokoleniowa na szczytach władzy. Oczekuje się, że nowe kierownictwo zostanie zaprezentowane w październiku.