Według źródeł, na które się powołuje, szef rządu - jeden z najbogatszych Włochów - odrzucił to żądanie deklarując, że może wypłacać swej żonie od 200 do 300 tysięcy euro. Gazeta podkreśla, że po miesiącach negocjacji w sprawie warunków separacji i rozwodu Lario domaga się teraz 43 milionów euro rocznie. Taka suma, twierdzi, pozwoli jej dalej żyć na takim samym poziomie, na jakim żyła do momentu podjęcia decyzji o rozstaniu z mężem. Berlusconi zawiadomił już sąd - ujawnia dziennik - że na taką sumę się nie zgodzi. Jednocześnie powołując się na otoczenie premiera "Corriere della Sera" informuje, że wypłacił on już swej żonie ponad 60 milionów euro z przeznaczeniem na utrzymanie ich trojga dzieci. Premier miał też zaproponować, że zostawi żonie posiadłość o nazwie Villa Belvedere niedaleko Mediolanu, w której mieszka ona z dziećmi.