- Kończymy obchód domów przygranicznych wiosek i samego Grajworonu. Większość mieszkańców opuściła ten teren. Kto nie ma takiej możliwości, to pomagamy w transporcie, kto ma możliwość, to opuszcza teren transportem indywidualnym - powiedział gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gladkow. W mediach społecznościowych zamieszczone zostały nagrania, na których można zobaczyć ucieczkę ludzi z terenów, do których weszli żołnierze. Według prokremlowskich mediów w poniedziałek kilka miejscowości w rejonie grajworońskim i samym mieście Grajworon zostały ostrzelane, atak miał być prowadzony przez kilka godzin. Jak przekazywano, na skutek działań do szpitala trafiły cztery osoby. Panikę wywołał także fakt, że podczas alarmu mieszkańcy nie mogli dostać się do zamkniętych schronów. Grupy dywersyjne weszły do obwodu biełgorodzkiego W poniedziałek członkowie grup militarnych Legionu Wolności Rosji i Rosyjskiego Korpus Ochotniczego powiadomili, że przekroczyli granicę z Rosją i "wyzwolili od obecnej władzy rosyjskie miejscowości w obwodzie biełgorodzkim". Członkowie grup jeszcze przed rozpoczęciem działań zapowiedzieli, że dążą do "wyzwolenia" całego kraju. Zamierzają także "położyć kres dyktaturze Kremla". Działania zaczęli od wiosek Kozinka i Góra-Podol. Gubernator obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gladkow potwierdził w poniedziałek, że w rejonie grajworońskim pojawiła się "grupa sabotażowa ukraińskiej armii". Jak informuje portal Ukrainska Prawda, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zapowiedział, że Władimir Putin zostanie powiadomiony o sytuacji. Zaznaczył również, że "rozpoczęły się prace nad zniszczeniem ukraińskich dywersantów". Ukraina odcina się od działań żołnierzy Od działań prowadzonych przez grupy militarne odcięła się Ukraina. "Jedyną siłą napędową polityki w totalitarnym kraju z dokręconą śrubą jest zawsze zbrojna partyzantka. Ukraina z zainteresowaniem obserwuje wydarzenia w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim i bada sprawę, ale nie ma z tym nic wspólnego. Jak wiadomo, czołgi są sprzedawane w każdym rosyjskim sklepie wojskowym, a podziemne grupy partyzanckie nadal składają się z obywateli Rosji" - napisał na Twitterze doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Nocne działania w obwodzie biełgorodzkim. Eksplozje przed budynkiem FSB W nocy z poniedziałku na wtorek zaatakowano w rosyjskim Biełgorodzie budynki Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej oraz departamentu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych - przekazała ukraińska agencja Unian, powołując się na doniesienia mieszkańców. W mediach pojawiły się również informacje, że przed budynkiem FSB doszło do eksplozji, a atak miał zostać przeprowadzony przy użyciu drona.