Prezydent USA przekazał swoje przeprosiny na ręce ambasadora USA w Afganistanie. W liście skierowanym do prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, Obama napisał, że władze USA będą szukać odpowiedzialnych za profanację Koranu. Od rana manifestanci wychodzą zarówno na ulice stolicy kraju jak i demonstrują w kilku innych prowincjach. W Kabulu tysiące osób rozpoczęły protesty we wschodniej części miasta. Doszło do starć z policją, która próbowała powstrzymać demonstrantów przed ruszeniem w kierunku centrum miasta. W trakcie manifestacji zginęło co najmniej siedem osób. Do spalenia Koranu miało dojść w nocy z poniedziałku na wtorek w bazie Bagram. Afgańscy pracownicy, którzy sprzątali bazę, znaleźli nadpalone egzemplarze Koranu w koszach na śmieci. Dowódcy NATO ponownie przeprosili za incydent. Rzecznik sił Sojuszu w Afganistanie generał Carsten Jacobson powiedział, że wojska NATO będą pomagać miejscowym siłom, aby demonstracje nie przerodziły się w jeszcze bardziej gwałtowne starcia. Afgański prezydent Hamid Karzaj zaapelował do mieszkańców o spokój. Z kolei afgańscy talibowie w specjalnym oświadczeniu zachęcili mieszkańców kraju do zabijania żołnierzy NATO w odwecie za znieważenie Koranu. NATO rozpoczęło już śledztwo w sprawie incydentu. Zobacz relację na temat protestów wywołanych skandalicznym incydentem: