Na razie ani Ukraińcy, ani Rosjanie nie podejmują żadnych działań. Rosyjscy żołnierze porozstawiani są wokół bazy, a przy prowadzącej do niej drodze zaparkowanych jest kilkanaście wojskowych ciężarówek Kamaz i wozów terenowych Tigr. Ukraińcy stoją w szeregu za bramą wjazdową do jednostki. Za nimi znajduje się czołg z podniesioną w górę lufą armatnią.Major Wiktor Grom, rzecznik prasowy bazującej tu 36. brygady obrony brzegowej Ukrainy powiedział dziennikarzom, że na razie nie znają żądań Rosjan. - W tej chwili nie wiemy niczego o ich żądaniach. Jest to najprawdopodobniej 10. brygada Floty Czarnomorskiej. Oświadczyli zresztą, że są żołnierzami Federacji Rosyjskiej. Samochody też mają znaki rejestracyjne Rosji - poinformował. Grom podkreślił, że ukraińscy wojskowi nie otrzymali z Kijowa rozkazu do działania. - Bez rozkazu niczego nie zrobimy - oświadczył. Major przekazał, że otoczona jest cała jednostka. - Oni na razie nie podejmują agresywnych działań, my też ich nie podejmujemy. Jeśli coś się zacznie potraktujemy to jako napaść na obiekt państwowy. Na razie jest spokojnie - powiedział. Przed bramą otoczonej jednostki znajduje się około 100 osób, które raz po raz wykrzykują "Rosja!". Powiewają nad nimi rosyjskie flagi państwowe. Na miejscu jest też kilkudziesięciu dziennikarzy, w tym wielu zagranicznych. Tuż przy bramie jednostki wojskowej znajduje się cerkiew, przed którą stoi grupka wiernych z prawosławnym duchownym. Starsze kobiety trzymają ikony i głośno modlą się w języku ukraińskim.