Do zdarzenia doszło na poligonie w obwodzie kaliningradzkim. Jak informuje agencja Interfax, jednemu z żołnierzy skończyły się papierosy. Więc wsiadł do wozu pancernego i pojechał na zakupy. Ponieważ wcześniej pił z kolegami wódkę, stracił panowanie nad maszyną i wpadł do rowu. Próbując ratować sytuację, wrócił na poligon, wsiadł do innego wozu pancernego i pojechał wyciągać z rowu ten pierwszy. Jak się okazało miał pecha. Na miejscu czekali już na niego policjanci. W międzyczasie bowiem tkwiący w rowie pojazd spłonął. Teraz żołnierz z fantazją będzie musiał zrekompensować armii utratę sprzętu wartego 2 miliony rubli i zapewne trafi na kilka lat za kratki.