Żołnierz przekroczył najpilniej strzeżoną granicę. Komunikat wojska
Żołnierz z Korei Północnej, który w niedzielę przekroczył granicę lądową z Koreą Południową, został zatrzymany - poinformowało wojsko Seulu. Granica dzieląca Koreę na Północną i Południową uchodzi za najpilniej strzeżoną na świecie, z największym polem minowym.

"Nasze wojsko zatrzymało jednego z północnokoreańskich żołnierzy, który przekroczył linię demarkacyjną w niedzielę" - przekazał szef sztabu wojskowego Korei Południowej w oświadczeniu.
Jak powiadomiono, ruchy żołnierza były monitorowane, a następnie został zatrzymany.
Wcześniej w niedzielę agencja informacyjna Yonhap podawała, że żołnierz z Korei Północnej uciekł na Południe po przekroczeniu granicy lądowej.
Najpilniej strzeżona granica. "Dezercje przez granicę lądową są stosunkowo rzadkie"
Agencja AFP podkreśla, że żołnierz przekroczył linię demarkacyjną, w strefie zdemilitaryzowanej - miejscu, gdzie znajduje się największe na świecie pole minowe.
"Dziesiątki tysięcy Koreańczyków z Północy uciekło do Korei Południowej, odkąd półwysep został podzielony przez wojnę w latach pięćdziesiątych XX wieku, przy czym większość z nich najpierw udała się drogą lądową do sąsiednich Chin, a następnie wjechała do kraju trzeciego, takiego jak Tajlandia, zanim ostatecznie dotarła na południe" - podkreśla agencja.
"Dezercje przez granicę lądową dzielącą Półwysep są stosunkowo rzadkie, ponieważ obszar ten jest gęsto zalesiony i monitorowany przez żołnierzy po obu stronach" - dodano.
AFP przypomina, że w kwietniu bieżącego roku cywil pochodzący Korei Północnej przekroczył granicę obu państw. W 20-godzinnej operacji wspomagany był przez południowokoreańskie wojsko. Po zatrzymaniach osób z Korei Północnej są one przekazywane Agencji Wywiadowczej Seulu.
Strefa zdemilitaryzowana to silnie strzeżony pas lądu o długości około 250 km i szerokości czterech km, utworzony w 1953 roku wzdłuż 38. równoleżnika.










