Do zdarzenia doszło w sobotę, dzień po tym jak USA poinformowały o wznowieniu wspólnych akcji sił amerykańskich i afgańskich. Operacje wstrzymano przed dwoma tygodniami z powodu nagłego wzrostu liczby ataków. Według informacji rzecznika NATO, incydent miał charakter wewnętrzny, co oznacza, że nie wiązał się bezpośrednio z działaniami zbrojnymi, lecz próbą infiltracji afgańskich wojsk podjętą przez przeciwników NATO. Sojusz szacuje, że niemal 25 proc. ataków wewnętrznych ma właśnie za przyczynę przedostanie się rebeliantów w szeregi sił afgańskich. Według statystyk, w tym roku co najmniej 52 przedstawicieli wojsk NATO zginęło w konsekwencji takich działań.