Japońska Agencja Meteorologiczna nie ogłosiła alarmu o zagrożeniu falą tsunami. Nie ma na razie informacji o szkodach. Ognisko wstrząsów znajdowało się naprzeciwko wybrzeży prowincji Fukushima, na głębokości 40 kilometrów. Tokyo Electric Power (TEPCO), operator elektrowni atomowej w Fukushimie, uszkodzonej przez potężne tsunami 11 marca, sprawdza obecnie, czy wstrząsy nie spowodowały nowych problemów w elektrowni. Przed tygodniem inne trzęsienie ziemi, o skali 6,5 stopnia, nawiedziło tę samą strefę Japonii, nie powodując zniszczeń.