Konflikt pomiędzy europarlamentarzystami toczy się od kilku lat. Słowa o szmalcownikach i wyrok Róża Thun wystąpiła w krytycznym wobec rządzących w Polsce filmie francusko-niemieckiej telewizji Arte. Powiedziała w nim: "jak tak dalej pójdzie, nastanie dyktatura". Ryszard Czarnecki w jednym z wywiadów powiedział wówczas: "Pani von Thun und Hohenstein wystąpiła w roli donosicielki na własny kraj. (...) Podczas II wojny światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein i niestety wpisuje się ona w pewną tradycję". Za te słowa europosłanka wytoczyła mu proces. W 2019 roku Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał mu opublikowanie oświadczenia na stronie głównej Niezalezna.pl i na stronie głównej swojego bloga. Miał w nim przeprosić eurodeputowaną. Na europosła nałożono także obowiązek przekazania po 15 tys. zł na rzecz organizacji "Forum Dialogu" oraz stowarzyszenia "Dzieci Holokaustu". Wyrok podtrzymał Sąd Apelacyjny w Warszawie. Thun: Składam wniosek o wypełnienie decyzji sądu Przeprosiny na portalu ukazały się 8 września br. "W dniu 3 stycznia 2018 roku w wywiadzie opublikowanym na portalu www.niezalezna.pl i w kolejnym dniu we wpisie na moim blogu użyłem niestosownych i głęboko obraźliwych słów pod adresem Pani Róży Gräfin von Thun und Hohenstein. Moja wypowiedź była bezprawna i naruszała dobre imię ww. osoby. W wyniku przegranego procesu sądowego przepraszam Panią Różę Gräfin von Thun und Hohenstein i wyrażam ubolewanie z powodu krzywdy, jaką wyrządziła moja wypowiedź" - brzmiała ich treść. Europosłanka zwróciła jednak uwagę, że są to "znikające przeprosiny". Tekst umieszczono w ramce, która szybko przewija się do góry. Przeprosiny można było jednak przeczytać przewijając stronę. "Zobacz jak sprytnie znikały przeprosiny Ryszarda Terleckiego na Niezalezna.pl. Wyrok brzmiał 'nieprzerwanie przez 7 dni' i tego oczekuję. Tak jak skończyła się zabawa w jeżdżenie kabrioletem do Brukseli, tak i ja składam wniosek o wypełnienie decyzji Sądu." - napisała.