Znikają czaszki z grobowców w Australii. Podejrzewani sataniści
Na cmentarzu w Melbourne w Australii ktoś otworzył dwa grobowce i skradł czaszki leżących w nich zmarłych. "Policja podejrzewa motywy satanistyczne" - podaje australijski portal 7news. Makabrycznego odkrycia dokonali przechodnie.

We wtorek 1 lutego rano policja otrzymała zgłoszenie, dotyczące jednego z cmentarzy w Melbourne, znajdującego się w zachodniej części miasta, gdzie miano zdewastować grób. Było to drugie w ciągu kilku minionych dni powiadomienie o kradzieży czaszki z tego cmentarza.
Australia: Makabryczne odkrycie w Melbourne
Śledczy ujawnili, że na miejscu zdarzenia odnaleziono krucyfiks, świece i list do szatana. Złodziej miał także użyć różnych narzędzi służących do włamania się do grobu.
- Ludzkie szczątki były głównym celem sprawcy i dlatego to na tym motywie się koncentrujemy - przekazał inspektor Ben Jarman.
Australijska policja poinformowała także, że w zeszłym tygodniu włamano się do innego grobowca, poza dwoma wymienionymi, jednak nic nie zostało z niego zabrane, ponieważ był pusty.
Kryminolog Xanthe Mallett przekazała z kolei, że jest zszokowana tym przypadkiem kradzieży.
- To interesujące, że niektóre symbole pozostawione w okolicy grobowców zdają się być natury satanistycznej. Widziałam coś takiego w Wielkiej Brytanii, ale nigdy nie spotkałam się z jakąkolwiek działalnością kultu satanistycznego w Australii - skomentowała Mallett.
Makabryczne odkrycie przechodniów
Poszkodowane rodziny przekazały, że w grobowcach nie znajdowało się nic wartościowego poza przedmiotami osobistymi. Osoby pochowane w okradzionych grobowcach nie znały się, nie są też ze sobą spokrewnione.
Makabrycznego odkrycia dokonali przechodnie. Do pierwszego incydentu doszło 27 stycznia między 19.30 a 6 rano następnego dnia. Drugi miał miejsce między godziną 18 w poniedziałek a 10 we wtorek.
Policja i ochrona cmentarza ściśle współpracują. Obecność ochrony na miejscu została zwiększona w związku z wydarzeniami.