Amerykańscy politycy będą mieć ważniejsze sprawy na głowie niż sprawa wiz dla sojuszników. Zapewne zabraknie im czasu na zajęcie się reformą imigracyjną, która zawiera korzystne dla Polaków zapisy. Sprawa Syrii może się ciągnąć tygodniami. Do tego politycy będą debatować nad amerykańskim budżetem. Pierwszego października w USA zaczyna się nowy rok fiskalny. Kongresmenów czeka również dyskusja w sprawie długu publicznego i ograniczenia wydatków. Zwolennicy reformy imigracyjnej nie zamierzają jednak odpuścić. Piątego października w ponad 40 miastach USA odbędą się manifestacje, a trzy dni później ulicami amerykańskiej stolicy przejdą tysiące imigrantów. Zniesienie obowiązku wizowego dla obywateli polskich znalazło się w projekcie ustawy zwanej JOLT Act(The Jobs Originated Through Launching Travel - Miejsca Pracy Dzięki Turystyce), która kładzie nacisk na zwiększenie turystyki do USA poprzez ułatwienia wizowe, co ma zapewnić nowe miejsca pracy. W projekcie zawarto korzystny dla Polski zapis o modyfikacji kryteriów wejścia danego kraju do programu ruchu bezwizowego(VWP). Podobne zmiany w programie VWP włączono także, dzięki poparciu obu partii, do ustawy o budżecie Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego na rok finansowy 2014, która została przyjęta w lipcu przez Komisję Przydziału Środków Budżetowych Senatu. Korzystne dla Polski zapisy o rozszerzeniu programu bezwizowego dołączono też do projektu ogólnej reformy przepisów imigracyjnych w USA. Uchwaloną pod koniec czerwca w Senacie ustawą wciąż nie zajęła się Izba Reprezentantów. Paweł Żuchowski