"Azerbejdżan zabiega o zróżnicowanie więzów wojskowych, tradycyjnie łączących go z Rosją, Białorusią, Ukrainą i Kazachstanem. Przygotowuje się do rozbudowy armii, ale dostawcy broni z dawnego ZSRR określili limity tego, co gotowi są mu dostarczyć" - zaznacza komentarz ośrodka. "Baku rozmawiało w tej sprawie z Izraelem, ale szuka również państwa NATO gotowego odegrać rolę dostawcy. Wprawdzie Polska publicznie nie wyraziła zainteresowania, ale jest krajem, który śmiało postawił się Moskwie w innych dziedzinach, dlatego z punktu widzenia władz Azerbejdżanu potencjalnie może wchodzić w grę" - tłumaczą analitycy. CZYTAJ TEŻ: Materiał INTERIA.PL na temat raportu szefa "Stratforu" Georege'a Freidmanna o świecie za 100 lat. Polska ma grać w tej wizji jedną z głównych ról Według Stratforu, Polska chce w jakiejś formie okazać poparcie Gruzji w sferze bezpieczeństwa, choć musiałaby być bardzo ostrożna z uwagi na reakcję Moskwy. Analitycy piszą, że Gruzja jest objęta embargiem na dostawy broni ze strony tradycyjnych dostawców - Ukrainy i Kazachstanu - i w następstwie wojny 2008 r. czuje się politycznie ignorowana przez sojuszników na Zachodzie. Źródła Stratforu w Moskwie sugerują, że Zachód, zwłaszcza USA, chcą wznowić dostawy broni dla Gruzji, ale Waszyngton ma świadomość, że taki krok byłby zbyt śmiały wobec Moskwy. Podobnie jak w przypadku Azerbejdżanu, tak i władze Gruzji prowadziły zakulisowe rozmowy w sprawie dostaw broni z państw trzecich. Także w tym kontekście jako potencjalnych partnerów Stratfor wymienia Izrael i Polskę. Od 25 do 29 lipca z wizytą w Azerbejdżanie, Gruzji i Armenii przebywa prezydent Bronisław Komorowski. Celem wizyty jest zwiększenie współpracy UE w ramach Partnerstwa Wschodniego z trzema krajami zakaukaskimi, z których najważniejszy jest Azerbejdżan. "Dążąc do zyskania sobie względów tych państw, Polska zmaga się z wieloma wyzwaniami. Wizyta Komorowskiego w regionie w niewielkim stopniu przyczyni się do ich zbliżenia z UE. Wymierny wpływ będzie miała za to na życie polityczne w Polsce, w przededniu wyborów wykazując opinii, że rząd nie jest miękki wobec Rosji" - ocenia Stratfor. "Rząd w Warszawie ma jednak nadzieję na to, że wizyta przysłuży się jego własnym interesom i będzie małym i symbolicznym krokiem osłabiającym uścisk Rosji w tych państwach" - napisano w konkluzji. Politycznie najtrudniejszym państwem dla Polski i Zachodu jest Armenia, którą Stratfor nazywa "klientem Rosji". Ośrodek pisze też, że Polska ostatnio pośredniczyła w zabiegach mających na celu wznowienie we wrześniu rozmów z Azerbejdżanem i Turkmenistanem w sprawie projektu gazociągu Nabucco. Wznowienie rozmów byłoby ważne samo w sobie, nawet jeśli nie rozwiązuje licznych trudności z realizacją tego projektu - stwierdza komentarz.