Dotychczas nikomu spośród dziennikarzy przygotowujących listę kandydatów nie wpadło do głowy, by wytypować kobietę. Na Mężczyznę Roku zwykle wybierano popularnych polityków, aktorów lub sportowców. Prestiżową nagrodę otrzymywali: były i obecny prezydent Bułgarii, premierzy, piłkarze, a kiedyś nawet były minister finansów, który cieszył się popularnością, gdyż obniżał podatki. Dopiero w ubiegłym roku odstąpiono od stereotypowych kandydatur i na liście znalazło się mało znany człowiek - niejaki Stefan Stojczew. Los sprawił, że ten 29-letni mieszkaniec miasta Czirpan znalazł na autostradzie Sofia - Płowdiw podczas wypadku drogowego. Wyciągnął z płonącego autokaru ponad 10 osób, ratując im życie - i narażając własne. Autobus spłonął w ciągu kilka minut, lecz dzięki błyskawicznej reakcji Stojczewa ofiar nie było. W tym roku do rywalizacji w konkursie radia Darik staje 34 mężczyzn oraz Lili Iwanowa. Według organizatorów całą swoją karierą piosenkarka udowodniła, że "należy do grona najbardziej godnych przedstawicieli silnej płci". Iwanowa, pielęgniarka z północno-wschodniego miasteczka Kubrat, która - jak się przypuszcza - ma 73 lata, zadebiutowała na estradzie w 1961 roku. Szybko stała się najbardziej rozpoznawalną twarzą bułgarskiego popu epoki komunistycznej. Szczególnie popularna była w ZSRR, NRD i Czechosłowacji. Po przemianach politycznych nie dała za wygraną - całkowicie zmieniła styl i nadal występuje. Podczas ponad 50-letniej kariery wydała 35 albumów. Nominację na Mężczyznę Roku Iwanowa otrzymała po listopadowym koncercie w hali sportowej Arena w Sofii przed 15-tysięczną publicznością. Listę kandydatów do nagrody przygotowują dziennikarze radia Darik. Zwycięzcę wybiera publiczność, głosując w internecie. 21 stycznia stanie się jasne, czy mężczyzną 2012 roku w Bułgarii jest kobieta.