Nurkowie z grupy Ochotnicy Jeziora Garda zlokalizowali wrak na głębokości 276 metrów w pobliżu miejscowości Torbole w regionie trydenckim (Trentino). Szef grupy Mauro Fusato przypomniał, że zatonięcie amfibii było największą w czasach nowożytnych katastrofą na tym jeziorze. 30 kwietnia 1945 roku trzyosiowy amfibijny samochód ciężarowy DUKW płynął do Torbole na północnym brzegu jeziora Garda, przewożąc działo polowe i 25 żołnierzy. Wskutek silnej wichury pojazd wywrócił się i zatonął. Uratował się tylko jeden Amerykanin, który zdołał sam dopłynąć do brzegu. Włoskie media przypominają, że mieszkańcy Torbole słyszeli krzyki tonących żołnierzy. Jeden z nich, obecnie emeryt, który jako dziecko był świadkiem katastrofy, od lat wskazywał miejsce, gdzie do niej doszło. Przez kilka dekad nie słuchano go jednak - zauważył dziennik "Il Messaggero" w swym internetowym wydaniu. Poszukiwania wraku rozpoczęto w 2004 roku, gdy nad największe jezioro we Włoszech przybyła pierwsza ekipa specjalistów z Uniwersytetu Stanu Teksas wraz z kilkoma weteranami amerykańskich wojsk, stacjonujących podczas wojny w regionie trydenckim. Jednak ich misja odnalezienia wraku i przewiezienia do USA szczątków ich towarzyszy broni nie powiodła się. Drugą próbę podjęła jesienią 2011 roku grupa płetwonurków Ochotnicy Jeziora Garda. Po roku ich operacja zakończyła się powodzeniem. Dzięki podwodnym kamerom jej uczestnicy nie tylko zlokalizowali amfibię, ale zobaczyli także, jak wszystko na to wskazuje, zachowane szczątki żołnierzy. Na razie nie wiadomo, czy podjęta zostanie próba wydobycia wraku, niezwykle skomplikowana - jak wyjaśniono - z powodu głębokości oraz warunków na dnie, bardzo utrudniających użycie jakiegokolwiek ciężkiego sprzętu. Decyzję w tej sprawie ma podjąć rząd Stanów Zjednoczonych - oświadczył kierujący pracami grupy płetwonurków. Amfibijne terenowe ciężarówki DUKW były w latach 1941-45 masowo produkowane w USA do użytku zarówno w Europie, jak i w operacjach desantowych na Pacyfiku. Będące ich powojennym radzieckim naśladownictwem pojazdy ZiŁ-485 (inaczej BAW) można obecnie oglądać w wielu polskich muzeach wojskowych.