Rzeczniczka paryskiej prokuratury, która wypowiedziała się dla agencji AP, zastrzegając sobie anonimowość, zaprzeczyła, jakoby jakikolwiek nowy materiał trafił do władz francuskich. Także inni przedstawiciele strony francuskiej w Paryżu i na Reunion powiedzieli, że nic im nie wiadomo o nowych znaleziskach. Oświadczenie paryskiej prokuratury jest sprzeczne z wcześniejszą wypowiedzią malezyjskiego ministra transportu Liow Tiong Laia. Powiedział on w czwartek, że malezyjscy eksperci znaleźli na Reunion nowe obiekty pochodzące z samolotu, w tym fragmenty foteli, szyby i folię aluminiową, ale nie wiadomo jeszcze, czy są to obiekty z zaginionego Boeinga 777. Dodał, że znalezione części zostały przekazane francuskim ekspertom do weryfikacji. Znaleziska dokonano w miejscu, gdzie w ubiegłym tygodniu zlokalizowano fragment skrzydła samolotu, tzw. klapolotkę, pochodzącą - jak potwierdzili malezyjscy eksperci - z zaginionej w zeszłym roku maszyny, lot MH370. W czwartek rodziny pasażerów feralnego lotu wyraziły frustrację z powodu sprzecznych komunikatów wydawanych przez francuskich i malezyjskich ekspertów w sprawie znalezionej na Reunion klapolotki. W środę wieczorem premier Malezji Nadżib Razak potwierdził na konferencji prasowej, że fragment skrzydła pochodzi z zaginionego malezyjskiego boeinga. Tymczasem francuscy eksperci oświadczyli, że istnieją ku temu jedynie "bardzo mocne przesłanki" i że konieczne są dalsze badania. Rodziny pasażerów lotu MH370 w Chinach wyraziły w czwartek "poważne wątpliwości" co do oświadczenia Razaka. W napisanym odręcznie i rozpowszechnianym w mediach społecznościowych oświadczeniu zażądały, by "wysoki rangą" przedstawiciel malezyjskich władz w Chinach spotkał się z nimi w Pekinie i "złożył wyjaśnienia". "Dlaczego jedni potwierdzają, a drudzy nie? Czy nie lepiej odczekać i przyjąć wspólne stanowisko, żeby bliscy (zaginionych) nie musieli przeżywać tego chaosu? Po 17 miesiącach potrzebujemy ostatecznych odpowiedzi" - powiedziała agencji AP Nowozelandka Sara Weeks, siostra jednego z zaginionych. W czwartek malezyjski minister transportu wyraził zrozumienie dla ostrożności strony francuskiej. "Ich proces weryfikacyjny jest dłuższy, (muszą zbadać) farbę, szczeliwo itp. Z kolei dane z raportu technicznego i serwisowania, jakimi dysponuje malezyjski zespół, pasują do klapolotki. Eksperci są głęboko przekonani i potwierdzają, że pochodzi ona z lotu MH370" - powiedział. Boeing 777 linii lotniczych Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zaginął 8 marca ubiegłego roku z niewyjaśnionych dotąd przyczyn w drodze z Kuala Lumpur do Pekinu.