Maleńką kapsułę odkryła para, która wybrała się na spacer we wschodniej Francji. Po jej otwarciu okazało się, że zawiera bardzo ważną wiadomość. Jak wyjaśnia muzealniczka Dominique Jardy, wszystko wskazuje na to, że sporządzona w języku niemieckim ledwie czytelna notatka pochodzi z czasów pierwszej wojny światowej i była adresowana do oficera. Żołnierz opisywał w niej ruchy wojsk. Datowana jest na 16 lipca, prawdopodobnie 1916 roku - informuje "The Guardian". "Pluton Potthof dostał się pod ciężki ogień na zachodnim skraju placu ćwiczebnego i po jakimś czasie się wycofał. W Fechtwald połowa plutonu została rozbrojona. Pluton Potthof wycofał się z ciężkimi stratami" - brzmiała wiadomość. Pamiątka krwawej bitwy? Położone w Alzacji Ingersheim w czasie pierwszej wojny światowej znajdowało się na terenie Niemiec. W pobliżu, w miejscowości Le Linge, doszło do jednej z najbardziej krwawych bitew pierwszej wojny światowej, w której w trzy miesiące życie straciło 17 tys. żołnierzy. Użyto w niej między innymi gazów bojowych i miotaczy ognia. Osoby, które znalazły wiadomość od żołnierza, zaniosły ją do muzeum w Orbey, upamiętniającego tę krwawą bitwę. Dominique Jardy odszyfrowała tekst z pomocą swojego przyjaciela Niemca. Muzealniczka podkreśla, że to niezwykle rzadkie znalezisko. Karteczka z raportem z frontu oraz kapsuła, w której była przechowywana, staną się częścią wystawy stałej muzeum.