Archeolodzy odkryli kieł w pobliżu Reitan w południowym Izraelu. Znalezisko mierzy prawie dwa i pół metra i ma około 500 000 lat. Kieł słonia został znaleziony przez biologa, Eitana Mora, który prowadził badania nad skamielinami słoni w tym regionie. Odkrycie zdumiało historyków i biologów. Bieżące ustalenia wskazują, że kieł mógł należeć do zwierzęcia dwukrotnie większego od słonia afrykańskiego - przekazał portal DailyStar.com. - Zauważyłem coś, co wyglądało jak duża kość - przekazał kierownik wykopaliska. - Kiedy przyjrzałem się bliżej, zdałem sobie sprawę, że to naprawdę mocna rzecz, więc natychmiast zbadałem to dokładniej - wyjaśnił Mor. Skamielina należał do zwierzęcia co najmniej dwa razy większego od słonia afrykańskiego Naukowcy potwierdzili, że jest to największa kompletna skamielina kła, jaką kiedykolwiek znaleziono na Bliskim Wschodzie. Znalezisko jest obecnie dokładnie odkopywane i konserwowane, ponieważ jest niezwykle kruche i może rozpaść się pod wpływem powietrza i światła słonecznego. Archeolodzy uważają, że może istnieć związek tej skamieliny z człowiekiem. CZYTAJ WIĘCEJ: Słoń rozsiadł się na samochodzie. Kierowcy udało się uciec - Biorąc pod uwagę, że kieł był oddzielony od reszty ciała słonia i został znaleziony w miejscu pełnym śladów ludzkiej bytności, nie możemy wykluczyć, że ludzie zrobili z niego użytek - przekazał Mor. We wspólnym oświadczeniu profesor Israel Hershkovitz z Centrum Dan David na Uniwersytecie w Tel Awiwie i dr Omry Barzilai z IAA wyjaśnili, że ilość pozostałości materialnych, takich jak narzędzia znalezione wokół miejsca wykopalisk, sugerują, że "w jednym okresie czasu w miejscu tym przebywała znaczna liczba ludzi i że polowano na słonie". "W gorącym i suchym klimacie mięso słonia nie mogło pozostać długo świeże, więc musiało zostać szybko skonsumowane przez wielu ludzi, prawdopodobnie podczas jakiegoś święta" - przekazali.