Obecnie przeciwko Taylorowi toczy się proces w specjalnym trybunale ds. zbrodni wojennych w Sierra Leone w Hadze. Były prezydent Liberii oskarżony jest o wspieranie partyzantki z Sierra Leone - Zjednoczonego Frontu Rewolucyjnego (RUF), który podczas trwającej 11 lat wojny wymordował tysiące osób. Według prokuratorów Taylor sprzedawał w imieniu partyzantów diamenty i za uzyskane pieniądze kupował im broń. Łącznie postawiono mu 11 zarzutów, m.in. zbrodni przeciwko ludzkości i zbrodni wojennych. Proces toczył się początkowo w Sierra Leone, jednak w obawie, że mógłby wywołać kolejne niepokoje w regionie, przeniesiono go do Hagi. Pierwsza rozprawa odbyła się czerwcu, jednak po zaledwie jednym dniu musiano przerwać proces, ponieważ Taylor zwolnił swojego adwokata. Proces wznowiono w styczniu. Od tego czasu zeznawało już wielu świadków - wszyscy za zamkniętymi drzwiami. Kanibalizm na rozkaz Joseph "Zigzag" Marzah, kluczowy świadek, zgodził się zeznawać otwarcie dopiero po długich negocjacjach na temat zapewnienia bezpieczeństwa jemu i jego rodzinie. Przyznał, że był dowódcą operacyjnym i dowódcą szwadronów śmierci Taylora w Sierra Leone i Liberii. Wyjaśnił, że w czasie działań zbrojnych i później, gdy Taylor został już prezydentem, nic nie działo się bez jego wyraźnej zgody, a każdy, kto ośmielił się nie wykonać rozkazu był natychmiast rozstrzeliwany.