Według milicji ponad połowa żebraków w moskiewskim metrze to przybysze z Mołdawii i Ukrainy. 30 procent stanowią przyjezdni z innych regionów Rosji, a zaledwie 10 procent stanowią mieszkańcy Moskwy i okolic. Milicjanci zwracają uwagę na jeszcze jedną zmianę - znaczne obniżenie wieku tych, którzy proszą o jałmużnę. Ponad połowa ich to ludzie poniżej 45 roku życia. Dziennik przypomina, że w Moskwie jest kilka schronisk i szpitali, gdzie są przyjmowani bezdomni i żebracy, lecz miejsca te są zapełnione maksymalnie w jednej trzeciej. "Rossijskaja Gazieta" pisze, że "niektórym +zawodowym żebrakom+ nie odpowiada reżim bezalkoholowy w tych miejscach, a pracującym na ulicach kalekom państwowe przytułki nie są potrzebne, bo często mają i meldunek i dach nad głową". Żebracy zarabiają przeciętnie od 200 do 300 rubli (od ok. 19 do ok. 28 złotych) na godzinę, a ich miesięczny zarobek może wynieść i 50 tysięcy rubli (ok. 4740 złotych). W samej Moskwie i okolicach codziennie wychodzą na ulice tysiące żebraków. Ich roczny dochód wynosi kilka milionów dolarów. Trafność tych obliczeń potwierdzają pośrednio badania naukowców z instytutu etnologii i antropologii Rosyjskiej Akademii Nauk. Badając zachowania żebraków w Rosji i krajach Europy doszli do wniosku, że przeciętny dochód rosyjskich żebraków jest najwyższy w Europie.