Z bilboardu patrzy dwóch pozornie jednakowych mężczyzn. Pierwszy jest ubrany w dres i ma czarny kolor skóry; drugi jest już po przemianie - ma białą twarz i jest ubrany w garnitur. Instytut proponuje 4-miesięczne kursy, które zaczynają się od nauki dykcji, by imigrant pozbył się cudzoziemskiego akcentu, a kończą się pomocą przy zmianie imienia np. z Abdel na Francois. Instytut pomaga także przy rozjaśnianiu pigmentacji skóry. Niektórych Belgów reklama szokuje, innych utwierdza w przekonaniu, że tylko taka, 100- procentowa integracja zapewniłaby im bezpieczeństwo. Teraz integracja nie wygląda najlepiej. Wciąż jest sporo agresji. Na przykład w metrze. Mój syn został niedawno pobity - mówi korespondentce RMF jedna z kobiet. Prawie nikt się nie domyślił, że instytut jest fikcją. A bilboardy to reklama nowego formatu dziennika "Le Soir", który w ten sposób chce trafić do czytelników. Zapewniając, że porusza trudne tematy. Inne bilboardy reklamują stowarzyszenie proponujące sprzedaż ludzkich organów do transplantacji oraz katalog dzieci, które można kupić.