Jeśli rząd kanclerza Olafa Scholza nie uzyska wotum zaufania w głosowaniu, które ma się odbyć 16 grudnia, to prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier będzie miał 21 dni na rozwiązanie Bundestagu i ogłoszenie nowych wyborów. Głowa państwa już dała "zielone światło" dla planowanego harmonogramu przedterminowych wyborów. Te - zgodnie z zapowiedziami - mają odbyć się 23 lutego 2025 roku. Wszystko to efekt rozpadu dotychczasowej koalicji, której przewodził Olaf Scholz i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec. Jak się okazuje, Scholz nie musi być kandydatem na kanclerza z ramienia SPD. Tygodnik "Spiegel" opisuje w sobotę wewnętrzne spotkanie parlamentarzystów partii, którzy mieli wyrazić poparcie dla obecnego ministra obrony Niemiec Borisa Pistoriusa. SPD znajduje się w trudnej sytuacji. Partia w sondażach zajmuje trzecie miejsce z wynikiem 16 proc., tuż za prawicową Alternatywą dla Niemiec (AfD). To spadek poparcia o 10 punktów procentowych w porównaniu z wyborami w 2021 roku. Olaf Scholz z kłopotami. Sprzeciw w Bundestagu i samorządzie Na czele jest Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna. CDU, której liderem jest Friedrich Merz, może obecnie liczyć na 32 proc. poparcia - wskazuje serwis Politico. Spiegel wskazuje, że przeciwko Scholzowi jest nie tylko grono parlamentarne, ale też część polityków lokalnych. "Scholz tworzył dobrą politykę przez ostatnie trzy lata, ale nie udało mu się przekonać ludzi" - napisali na Instagramie Tim Stoberock i Markus Schreiber, dwaj samorządowcy z Hamburga, którego burmistrzem kiedyś był Olaf Scholz. "Dobrze, że mamy Borisa Pistoriusa, który potrafi zaszczepić nową pewność siebie" - dodali. Źródło: Spiegel, Politico ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!