Zmasowany atak USA na Iran. Trump ostrzega: Zostało jeszcze wiele celów
USA przeprowadziły w nocy z soboty na niedzielę ataki na obiekty nuklearne w Iranie, w tym zakłady wzbogacania uranu w Fordo - przekazał prezydent USA Donald Trump, określając działania jako "bardzo udane". Jednocześnie Donald Trump wezwał Iran do zawarcia pokoju, grożąc znacznie silniejszymi atakami, jeśli tego nie zrobi. Nie odnotowano wzrostu poziomu promienia w okolicy tych instalacji - podała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej.

W skrócie
- USA przeprowadziły nocne ataki lotnicze na irańskie obiekty nuklearne, w tym Fordo, wykorzystując bomby penetrujące i pociski manewrujące.
- Trump postawił Iranowi ultimatum. - Będziemy atakować też inne cele z precyzją, szybkością i umiejętnościami; większość z nich można wyeliminować w ciągu kilku minut - zapowiedział, żądając zawarcia pokoju.
- Ataki przeprowadzono w pełnej koordynacji z Izraelem, a Iran twierdzi, że spodziewał się nalotu i ewakuował personel z zagrożonych obiektów.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Donald Trump osobiście poinformował o szczegółach działań we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
"Zakończyliśmy nasz bardzo udany atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie, w tym Fordo, Natanz i Isfahan. Wszystkie samoloty są teraz poza przestrzenią powietrzną Iranu. Pełen ładunek bomb został zrzucony na główny cel, Fordo. Wszystkie samoloty bezpiecznie wracają do domu" - napisał, gratulując "wspaniałym amerykańskim wojownikom". "Nie ma innego wojska na świecie, które mogłoby to zrobić. Teraz jest czas na pokój!" - dodał.
Według anonimowego przedstawiciela władz USA, na którego powołał się "New York Times", wstępne oceny skutków bombardowań wskazują na zniszczenie schowanego we wnętrzu góry zakładu wzbogacania uranu w Fordo. Uderzenia dokonano za pomocą bombowców B-2, które miały zrzucić sześć 13-tonowych bomb penetrujących MOP (Massive Ordnance Penetrators), największych nieatomowych bomb w arsenale USA. Jak informował Fox News, w atakach na pozostałe ośrodki użyto 30 pocisków manewrujących Tomahawk.
Atak USA na Iran. Trump: Tyran Bliskiego Wschodu musi teraz zawrzeć pokój
W wygłoszonym w sobotę późnym wieczorem orędziu (nad ranem czasu polskiego) Donald Trump nazwał ataki na Iran "spektakularnym sukcesem militarnym".
- Kluczowe irańskie zakłady wzbogacania uranu zostały całkowicie i kompletnie zrównane z ziemią. Iran, tyran Bliskiego Wschodu, musi teraz zawrzeć pokój. Jeśli tego nie zrobi, przyszłe ataki będą o wiele większe i o wiele łatwiejsze - powiedział. Jak stwierdził, choć ma nadzieję, że kolejne uderzenia nie będą potrzebne, to jeśli "pokój nie nadejdzie szybko", skończy się to dla Iranu "tragedią o wiele większą niż tą, której byliśmy świadkami przez ostatnie osiem dni".
- Pamiętajcie, zostało jeszcze wiele celów. Dzisiejszy był najtrudniejszy ze wszystkich, zdecydowanie (...). Ale jeśli pokój nie nadejdzie szybko. Będziemy atakować te inne cele z precyzją, szybkością i umiejętnościami; większość z nich można wyeliminować w ciągu kilku minut - groził Trump.
Bliski Wschód. Trump przestrzega Iran przed odwetem. "Spotka się ze znacznie większą siłą"
Prezydent USA oznajmił, że celem ataku było "zniszczenie potencjału wzbogacania uranu w Iranie i powstrzymanie zagrożenia nuklearnego ze strony największego na świecie sponsora terroryzmu". Wspominał, że przez 40 lat Iran wspierał ataki i działania przeciwko USA na Bliskim Wschodzie, lecz stwierdził, że już podczas swojej pierwszej kadencji postanowił, że to się zakończy, czego przykładem miało być zabicie dowódcy sił specjalnych Strażników Rewolucji gen. Kassema Sulejmaniego.
W zamieszczonym chwilę później wpisie na swej platformie Truth Social Trump ostrzegł, że "jakikolwiek odwet ze strony Iranu przeciwko Stanom Zjednoczonym spotka się z siłą znacznie większą niż ta, której byliśmy dziś wieczorem świadkami". Trump zapowiedział przy tym, że więcej szczegółów o sobotnich uderzeniach ujawni szef Pentagonu Pete Hegseth i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów gen. Dan Caine podczas konferencji prasowej w Pentagonie o godzinie 8. czasu lokalnego (14 w Polsce).
Wojna na Bliskim Wschodzie. Atak USA na Iran w "pełnej koordynacji" z Izraelem
W swoim orędziu Trump podziękował za współpracę premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, twierdząc, że obaj blisko współpracowali. - Pracowaliśmy jako zespół, jak prawdopodobnie żaden inny zespół nigdy wcześniej nie pracował i przeszliśmy długą drogę, aby wymazać to straszne zagrożenie dla Izraela - powiedział.
Potwierdził to także izraelski publiczny nadawca Kan przekazał, powołując się na izraelskie źrodła oficjalne. Wedle komunikatu Izrael był "w pełnej koordynacji" z Amerykanami w kwestii ataku USA na Iran. Po dokonaniu uderzenia Trump miał również odbyć rozmowę telefoniczną z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu.
Iran spodziewał się ataku? "Dawno temu ewakuowane"
Agencja Reutera poinformowała, powołując się na irańską agencję Tasnim, że przedstawiciel władz irańskich potwierdził, iż "część nuklearnych zakładów w Fordo została zaatakowana przez atak powietrzny wroga". Z kolei doradca przewodniczącego parlamentu Iranu, napisał w mediach społecznościowych, że Iran od kilku nocy spodziewał się ataków na Fordo i że zakłady zostały ewakuowane "dawno temu", a szkody nie są nieodwracalne.
"Nie można bombardować wiedzy" - dodał.
Atak był pierwszym bezpośrednim uderzeniem USA na terytorium Iranu od czasu nieudanej próby odbicia amerykańskich zakładników w ambasadzie USA w Teheranie w 1980 r.