Podobne demonstracje odbyły się w 40 miastach na Ukrainie i na całym świecie, m.in w Warszawie, Brukseli, Nowym Jorku i Paryżu. 33-letnia Handziuk była działaczką społeczną dziennikarką oraz doradczynią mera miasta Chersoń. 31 lipca ub.r. została zaatakowana kwasem w bramie swojego domu. Substancja ciężko poparzyła 40 proc. ciała kobiety. Handziuk była leczona w kijowskim szpitalu, gdzie przeszła kilka operacji. Jej życia nie udało się uratować. Jak twierdzą bliscy Handziuk, przyczyną napadu było to, że opisywała na Facebooku powiązania między władzami Chersonia a prorosyjskimi separatystami. Pisała też o nadużyciach policji oraz aferach korupcyjnych na południu Ukrainy. W czerwcu br. bezpośredni sprawcy napaści na Handziuk zostali skazani, jednak wciąż nie wniesiono aktów oskarżenia wobec wytypowanych przez śledztwo pośredników i zleceniodawców tej zbrodni. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał w poniedziałek wieczorem na Facebooku, że wszyscy winni ataku zostaną odnalezieni i ukarani. "Domagamy się, by przeprowadzono dochodzenie nie tylko ws. morderstwa Katii, ale i ws. sabotowania śledztwa" - napisano we wspólnej odezwie organizacji zajmujących się obroną praw człowieka wystosowanej do władz Ukrainy. Obrońcy praw człowieka oraz bliscy Handziuk uważają, że bezczynność organów ścigania i brak postępów w śledztwie wynikają z cichych sojuszy między skorumpowanymi biznesmenami, władzami lokalnymi i policją. "Bezkarność zlecających ataki oraz bezczynność władzy powodują kolejne fale prześladowań względem społeczeństwa obywatelskiego. Wzywamy do tego, by położyć temu kres" - czytamy w dokumencie opublikowanym na stronach m.in Medialnej Inicjatywy na rzecz Praw Człowieka i Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. "Dziękuję wszystkim, którzy przyszli, by uczcić pamięć Katii i dziesiątków innych aktywistów, którzy zostali w ostatnich latach zamordowani, zakatowani czy pobici" - powiedział podczas demonstracji w stolicy Ukrainy, ojciec Kateryny Handziuk, Wiktor. Według danych ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich, tylko w pierwszej połowie 2019 r. doszło do 23 motywowanych politycznie ataków na działaczy społecznych. W połowie przypadków wszczęto postępowania karne, ale śledztwa nie przynoszą efektów. Ofiarami napadów są najczęściej działacze zajmujący się walką z korupcją na poziomie lokalnym, ale również obrońcy praw człowieka, praw zwierząt, ekolodzy walczący z nielegalnymi wycinkami parków czy nielegalną zabudową na terenach chronionych, obrońcy praw LGBT i praw kobiet. Z Kijowa Monika Andruszewska (PAP)