52-letnia Cao Shunli zmarła w jednym z pekińskich szpitali. Pomoc przyszła za późno. Przetrzymywanej w areszcie kobiecie wielokrotnie odmawiano prawa do wizyty u lekarza. Cao została aresztowana pod zarzutem rzekomego "zakłócania porządku", kiedy to zatrzymano ją na pekińskim lotnisku w drodze do Genewy, gdzie miała wziąć udział w szkoleniu na temat praw człowieka.W ostrych słowach chińskie władze potępiła Amnesty International, według której mają one krew Cao Shunli na swoich rękach. W ostatnich miesiącach prawa do leczenia odmówiono m.in. Lu Xia - żonie laureata Pokojowej Nagrody Nobla, Liu Xiaobo. Tomasz Sajewicz