Zmarł po ukąszeniu. 74-latek nabawił się rzadkiej choroby
74-latek zmarł po ukąszeniu kleszcza w Hiszpanii. Mężczyzna zgłosił się do szpitala, skarżył się na złe samopoczucie. Po badaniach stwierdzono u niego gorączkę krwotoczną krymsko-kongijską, rzadką chorobę, która kilka lat temu pojawiła się w zachodniej Europie. Wcześniej odnotowywana była m.in. w krajach azjatyckich, na Bałkanach, czy w Afryce.

Do szpitala w Móstoles w Hiszpanii 74-latek zgłosił się 19 lipca. Uskarżał się na złe samopoczucie i gorączkę.
Wyjaśnił też, że kilka dni wcześniej podczas pobytu w Buenasbodas, w prowincji Toledo w środkowej Hiszpanii, ukąsił go kleszcz.
Hiszpania. 74-latek ukąszony przez kleszcza
Mężczyzna został poddany badaniom, a następnie przetransportowany do szpitala La Paz-Carlos III w Madrycie.
Trzy dni później placówka wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że pacjent cierpi na gorączkę krwotoczną krymsko-kongijską (CCHF). Przewieziony został na oddział izolacyjny.
Choć początkowo jego stan był stabilny, po pięciu dniach zawiadomiono, że 74-letni mężczyzna nie żyje. Bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność narządów.
CCHF w Europie Zachodniej. Rzadka choroba bez szczepionki
Według informacji WHO, choroba jest endemiczna w niektórych krajach azjatyckich, na Bliskim Wschodzie, w Afryce i na Bałkanach. Pierwszy przypadek CCHF w Europie Zachodniej wykryto w 2016 r. w Hiszpanii. Od tego czasu co roku w kraju obserwuje się od jednego do trzech zachorowań. Dochodzi do nich najczęściej w w okresie wakacyjnym.
Gorączka krwotoczna krymsko-kongijska, przypominająca objawami zakażenie wirusem Eboli, powodowana jest głównie przez ukąszenie kleszczy. Ich rozprzestrzenianiu się w Europie sprzyjają ptaki, które przemieszczając się, przenoszą je na kolejne tereny.
CCHF objawia się nagłą gorączką, wymiotami i biegunką, do czego dochodzi później poczucie dezorientacji i wahania nastroju. U pacjentów obserwowane są również krwotoki z nosa, pęknięte naczynka w oczach, krew w moczu i stolcu, a także wysypka. Jak podaje WHO, do zgonu dochodzi najczęściej w drugim tygodniu choroby. Jej przebieg nie musi być jednak ciężki - części chorych, u których wykryto delikatne objawy, udaje się wyzdrowieć po hospitalizacji. Poprawę stanu zdrowotnego zauważa się po ok. 10 dniach.
Profesor Emma Thomson z London School of Hygiene & Tropical Medicine przekazała w rozmowie z CNN, że spodziewa się zwiększenia ilości wykrywanych przypadków CCHF w Europie Zachodniej. - Istnieje również ryzyko rozprzestrzenienia się wirusa na inne kraje europejskie, w tym na Wielką Brytanię - stwierdziła.
Do tej pory nie wynaleziono szczepionki, która mogłaby uchronić przed chorobą. Tymczasem jej śmiertelność dochodzi nawet do 40 proc.
Źródło: CNN
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!













