Specjaliści ze szpitala w Creteil pod Paryżem nie wiedzą na razie, dlaczego 30-letni Francuz zmarł. Mężczyzna nie miał schorzeń serca. Lekarze sugerują, że nie miało to prawdopodobnie żadnego związku z komplikacjami po przeszczepie, które ich zdaniem nie były groźne. Był to szósty przeszczep twarzy na świecie, ale po raz pierwszy połączono go z przeszczepem obu dłoni. Operacja trwała blisko 30 godzin. Zaangażowano w nią 40 osób. Zespołem chirurgów, którzy dokonali przeszczepu górnej części twarzy kierowali prof. Laurent Lantieri i dr Jean-Paul Meningaud, a grupą operującą dłonie - dr Christian Dumontier.